Klapu, klap, klapu, klap, stukają chodaki,
na wiatraku gniazdo wiją wróbel i dwa szpaki.
Tulipany swoje płatki wdzięcznie rozkładają,
a dwie małe, białe myszki serek zajadają.
Witamy, właśnie zakończyła się nasza podróż po Holandii, kraju słynącego z wiatraków, tulipanów i przepysznego sera. Tydzień szalony i wypełniony bo jak zwykle u nas dużo się dzieje! Mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat zwyczajów ludzi tam mieszkających. Zapoznaliśmy się z położeniem Holandii na mapie. Wiemy, że jest to królestwo a głową państwa jest królowa Beatrix. Stolicą Holandii jest Amsterdam, miasto, które ma najwięcej mostów na świecie. Bardzo zdziwiło nas to, że jest to kraj mniejszy od Polski i położony pod poziomem morza. Ulubionym zajęciem Holendrów jest jazda na rowerze, w czym są do nas podobni, bo my również to uwielbiamy. Holandia słynie z uprawy tulipanów, bo Holendrzy kochają kwiaty i specjalnie dla nich robią paradę, wędrują z jednej miejscowości do drugiej. Poznaliśmy nawet słynne "Słoneczniki" malarza Vincenta van Gogha. Wielkim zainteresowaniem wśród nas cieszyły się dziwne buty - saboty, drewniane wsuwane buty bez pięt. A fajne wiatraki były dla nas inspiracją by zrobić w przedszkolu wiatrak, który pomalowaliśmy w barwy flagi holenderskiej. Kolejną atrakcją jaką poznaliśmy był przepiękny i niezwykły stadion sportowy najstarszego klubu sportowego Ajaxu. Każdy dzień spędzony w Holandii był bardzo ciekawy - degustowaliśmy koreczki serowe oraz czekoladę bo Holandia słynie z tych właśnie produktów. Mieliśmy okazję brać udział w zabawach w "Krainie Holandii". Czekały tam na nas zagadki, rebusy, puzzle na temat poznanego kraju. Były nawet wyścigi w chodakach i toczenie do spiżarni ogromnych kawałków sera - oczywiście przez myszki, w które się przemieniliśmy, ale co tu dużo pisać, popatrzcie sami :-).......................
B.M.