Kącik dla rodziców

Ciągle słyszymy w TV i radiu, czytamy w gazetach i Internecie o dramatach, jakie rozgrywają się wokół nas… Zaniedbane dzieci, katowane zwierzęta, ubóstwo, choroby… Tyle złych informacji dociera do naszych oczu i uszu, że w pewnym momencie przestajemy widzieć w tym konkretną, ludzką tragedię. Staje się to czymś powszednim, wręcz “normalnym”. Od czasu do czasu jakieś straszny news w wiadomościach wytrąci nas z równowagi i skłoni do chwili refleksji, ale zaraz wracamy do prozy życia… Pojawiają się zdania i myśli typu – “Przykro mi, ale co mogę zrobić?“, “Nie mam czasu, to nie mój problem”, “Nie mam z czego pomagać”.

000 NOWE Dłonieonie

Tak to prawda… – ale nie cała. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, z czasem bywa krucho, z pieniędzmi również, jednak…

Chwila rozmowy z kimś starszym i samotnym, wyjście z osobą chorą na wizytę do lekarza, zrobienie ulotki na akcje charytatywną… – często bardzo niewiele może nas kosztować… a jednocześnie uczyni świat lepszym. Masz tą świadomość? To nie jest tak, że drobne rzeczy nie mają sensu…

Każdy gest, nawet najdrobniejszy… zmienia świat… czyjś świat… Uśmiech na twarzy dziecka, że może z kimś się podzielić swoim problemem, osoba niepełnosprawna, która może wyjść z domu, bo ktoś zechciał jej towarzyszyć, człowiek bezdomny, który otrzymał ciepłą zupę w zimie… Wokół nas jest wiele osób, które potrzebują wsparcia – odkryjmy w sobie radość dzielenia się… Bo to naprawdę ogromna wartość!

Wyciągnij dłoń do tych, który Cię potrzebują… Bez względu na swój wiek, zawód, płeć, sytuację materialną – to nie ma znaczenie… liczy się serce… Dostrzeż to, że świat może być lepszy i to właśnie dzięki Tobie… Odkryj w sobie pasję działania na rzecz słabszych i pokrzywdzonych… Zobaczysz, jak Cię to wciągnie… Pomagając innym odkryjesz to, co tak na prawdę jest w życiu ważne i na czym warto się skupić… Przekonaj się, ile szczęścia w Twoje życie wniesie wyciągniecie pomocnej dłoni w stronę kogoś potrzebującego i jak bardzo może to odmienić życie was obojga.

Wolontariat, to najprościej mówiąc wspieranie innych ludzi znajdujących się w potrzebie – dobrowolne i bezpłatne. Wolontariuszem może być każdy, trzeba tylko znaleźć na niego odpowiedni “pomysł” . Najpierw trzeba chcieć – to chyba najtrudniejsze.

Dlaczego warto pomagać?

Ponieważ ta pomoc może do nas wrócić. Jeżeli my komuś pomożemy, a później my będziemy potrzebować pomocy, też ją otrzymamy. Dzięki temu poznajemy ludzi, być może przyjaciół. Satysfakcja, że komuś pomogłeś/pomogłaś jest ogromna.

Naszym zdaniem, warto pomagać ludziom, zarówno tym najbliższym jak i całkiem obcym, ponieważ uszczęśliwiamy przez to inne osoby, a nam taka działalność może przynieść wiele korzyści, a nawet przyjemności.

Opracowały: Halina Bieniek, Bożena Laska

W obliczu ostatnich wydarzeń dotyczących ataku Rosji na Ukrainę, wielu rodzicom nasuwa się pytanie: "Czy i jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?". - To jest trudne, ale jednak powinni mówić. Dzieci i tak się dowiedzą. Założenie jest takie, że jeżeli to my przekazujemy im tę informację, to mamy jakąkolwiek kontrolę nad tym, jak dziecko będzie ją kojarzyło.

child protection services g6c3877ef9 640

To jest trudne, ale jednak powinni mówić. Dzieci i tak się dowiedzą. Założenie jest takie, że jeżeli to my przekazujemy im tę informację, to mamy jakąkolwiek kontrolę nad tym, jak dziecko będzie ją kojarzyło. Strzępki informacji docierają bowiem do dzieci w każdym momencie dnia: w komunikacji, w radio, w rozmowach. My ich przed tym nie uchronimy. Być może rzeczywiście przekazy wojnie, zdarzały się w życiu dziecka poprzez historie starszych członków rodziny, ale obraz wojny mógł się pojawiać w życiu dzieci także w znacznie gorszej postaci: w filmach wojennych, być może w grach komputerowych. W takich przypadkach już w ogóle nie mamy kontroli nad tym, jakie wyobrażenia dzieci połączą sobie z informacją o tym, co dzieje się w Ukrainie. Jaki obraz stanie się dla nich wyobrażeniem tego, co dzieje się tuż za naszą granicą. I to, że to my im o tym powiemy, może uchronić je w tym sensie, że przekażemy im tę informację w bezpieczniejszej i mniej zagrażającej formie.

Czy jest jakaś granica wiekowa, do której pod żadnym pozorem nie należy rozpoczynać tego tematu z dzieckiem?

To jest bardzo indywidualna kwestia. Jeśli mamy wątpliwość, czy dziecko jest odpowiednio dojrzałe do takiej rozmowy, to warto wybadać, co już wie na ten temat. Być może nasz przedszkolak usłyszał, że jest wojna, ale słowo to zna wyłącznie z jakiejś zabawy, a gdy my podejdziemy do tematu na poważnie, z ciężkim kalibrem i naszym dorosłym obrazem wojny, to możemy go po prostu wystraszyć. Dobrze by było zatem najpierw dowiedzieć się, ile dziecko wie i jakie obrazy w jego głowie wiążą się ze słowem "wojna", jak sobie to wyobraża. To może być punkt wyjścia do takiej rozmowy. Być może starsze dziecko wyobraża sobie wojnę w postaci czołgów na ulicy, a my odniesiemy się do ran i do ofiar, tym samym podsycając jego lęk. Bardzo ważne jest zatem, żeby sprawdzić, z czym podczas takiej rozmowy zastajemy dziecko. 

Utrzymanie porządku w domu czy w przedszkolu to nie lada wyzwanie, a nauka dzieci sprzątania zabawek po skończonej zabawie jest niczym niekończąca się walka.

Przede wszystkim jeśli chcemy nauczyć dziecko utrzymywania porządku, to musimy pokazać mu, że sprzątanie jest bardzo naturalną i potrzebną czynnością w codziennym życiu. W przedszkolu już od pierwszych dni wprowadzane są zasady i reguły, wśród których widnieje też zasada porządkowania sali po skończonej zabawie. Warto zaznaczyć, że małym dzieciom trudno przychodzi zrozumienie słowa „porządek”. Jednak w miarę upływu czasu i częstotliwości powtarzania czynności  słowo „porządek” przerodzi się w codzienny rytuał.

Umiejętność sprzątania dzieci powinny nabywać małymi krokami, sukcesywnie. Oczywiście w procesie tym bardzo często napotykamy niechęć i opór. Aczkolwiek trudności znikną jeśli znajdziemy i zastosujemy właściwe metody.

Poniżej kilka prostych i skutecznych sposobów na walkę z bałaganem:

  • Zamień sprzątanie w zabawę (np. wrzuć do pojemnika wszystkie czerwone klocki);
  • Określ miejsce (np. zaparkuj samochód na półce);
  • Nazywaj czynności (np. puzzle połóż w żółtej półce, tam gdzie jest ich miejsce);
  • Zamień sprzątanie w zawody (np. kto pierwszy zapełni pudełko klockami);
  • Sprzątanie w rytm muzyki (porządkowanie sali przy muzyce, gdy muzyka cichnie zabawki są na swoim miejscu).

marlena4

"Kto czyta, żyje wielokrotnie.

 Kto zaś z książkami obcować nie chce-na jeden

żywot jest skazany."

(Józef Czechowicz)

Znajomość  z książkami może zawrzeć już maleńkie dziecko, jeśli tylko mu to umożliwimy.

            Pierwszy kontakt dziecka  z książką polega na  oglądaniu ilustracji, rozpoznawaniu  przedmiotów. Maluch  śledzi kolorystykę na kartkach, odkrywa, wyłaniające się z nich znane kształty.  Staje się to początkiem do dalszych poszukiwań.

            Ilustracje są dla  dziecka jak słowa, które kształtują u niego język jako system. Budzą jego zachwyt i zainteresowanie. Młodsi czytelnicy z uwagą oglądają ilustrację, aby móc uchwycić jej istotny sens. Umiejętność odczytywania obrazka ogranicza się na tym etapie  do wyliczania przedstawionych przedmiotów, czynności, cech. Później maluch  jest już zdolny uchwycić zachodzące między nimi związki. Świat wyobrażeń dziecka zaczyna się rozszerzać. Przechodzi od pojęć prostych do bardziej złożonych.

            Możliwość rozumienia treści czytanych pojawia się około 3 roku życia.

            Pamiętajmy o tym, że pierwsze kontakty dziecka z  książką powinny mieć  formę zabawy. Książka wprowadza dziecko w świat fantazji poszerzając jego zasób słownictwa, przygotowując go do abstrakcyjnego myślenia. Z biegiem czasu w kontakcie dziecka z książką rośnie stopniowo rola tekstu, ważniejsza staje się treść utworu, bohaterowie i ich losy,  przygoda i jej szczęśliwe zakończenie. Kontakt z baśnią, bajką przenosi dziecko również w  świat emocji, zaczyna kształtować się ich osobowość.  Kształtuje uczucia społeczne, ukazuje świat wewnętrznych przeżyć.